Zioła to nie tylko preparaty o delikatnym działaniu, które można kupić w każdym sklepie zielarskim. Niektóre z nich muszą być dawkowane bardzo precyzyjnie, a ze względu na niewielką różnicę między dawką leczniczą a śmiertelną, odchodzi się od ich stosowania na rzecz wyizolowanych substancji. Dzisiaj opowiem o kilku roślinach, które były zbyt niebezpieczne, by stosować je we współczesnym lecznictwie i odchodzi się od ich stosowania.
Cebula morska, urginia morska - to roślina lubiąca ciepły klimat, czasem uprawiana. Dorasta do metra wysokości, jej liście przypominają liście lilii lub tulipana. W miejscach naturalnego występowania kojarzy się ze śmiercią, cmentarzami. Wspominam o niej, ponieważ do czasów nowożytnych była używana jako lek poprawiający pracę serca. Zawiera scylareny, które prowadzą do zwężenia tętnic i zwiększenia ciśnienia. Stosowano ją w niewydolności krążenia, obrzękach, puchlinie. Działa silnie moczopędnie. Jednocześnie jest rośliną silnie drażniącą, może powodować poparzenia i podrażniać układ pokarmowy. Wykorzystywano to działanie starając się leczyć reumatyzm. Wchodzi w skład mieszanki na zioła moczopędne opisane w FP Szwajcarskiej VI.
Naparstnica - czyli digitalis - jest bliską krewną poczciwej babki. Różne odmiany naparstnicy występują w cieplejszych krajach, w Polsce (a szczególnie w Tatrach), można spotkać naparstnicę zwyczajną. Jest chroniona przez prawo, można ją uprawiać w ogrodzie.
Roślina silnie trująca dla ludzi i zwierząt, szczególnie silne działanie wykazują liście. Naparstnicę stosowano najpierw w puchlinie, doceniano jej działanie wykrztuśne i przeczyszczające. W II połowie XIX wieku zauważono jej korzystne działanie przy dolegliwościach serca. Należy zauważyć, jak mała była zalecana dawka naparstnicy, jednorazowo wynosiła 0.032 - 0.1875 grama. W XX wieku zaczęto stosować naparstnicę wełnistą, która była łatwiejsza w stosowaniu ze względu na słabsze działanie. Glikozydy naparstnicy kumulują się w organizmie, co może prowadzić do zatrucia. Obecnie jest praktycznie nie stosowana, stosuje się natomiast niewielką ilość preparatów zawierającą wyizolowaną digoksynę. Trwają badania nad stosowaniem digoksyny w nowotworach.
Naparstnica - czyli digitalis - jest bliską krewną poczciwej babki. Różne odmiany naparstnicy występują w cieplejszych krajach, w Polsce (a szczególnie w Tatrach), można spotkać naparstnicę zwyczajną. Jest chroniona przez prawo, można ją uprawiać w ogrodzie.
Roślina silnie trująca dla ludzi i zwierząt, szczególnie silne działanie wykazują liście. Naparstnicę stosowano najpierw w puchlinie, doceniano jej działanie wykrztuśne i przeczyszczające. W II połowie XIX wieku zauważono jej korzystne działanie przy dolegliwościach serca. Należy zauważyć, jak mała była zalecana dawka naparstnicy, jednorazowo wynosiła 0.032 - 0.1875 grama. W XX wieku zaczęto stosować naparstnicę wełnistą, która była łatwiejsza w stosowaniu ze względu na słabsze działanie. Glikozydy naparstnicy kumulują się w organizmie, co może prowadzić do zatrucia. Obecnie jest praktycznie nie stosowana, stosuje się natomiast niewielką ilość preparatów zawierającą wyizolowaną digoksynę. Trwają badania nad stosowaniem digoksyny w nowotworach.
Z glikozydami wiąże się pojęcie jednostki gołębiej. Jeśli mówimy o tak silnie działających ziołach, konieczna jest standaryzacja siły działania. Rozwój medycyny wymaga poświęceń - wymyślono więc następujący sposób. Sprawdzano, jaka minimalna dawka surowca zatrzyma działanie serca kota, żaby lub gołębia i nazwano ją jednostką kocią, żabią i gołębią. Obecnie stosuje się jedynie jednostki gołębie.
W filmie Casino Royale przedstawiono efekty zatrucia naparstnicą purpurową.
Konwalia - powszechnie występująca roślina, która ma obecnie nieco szersze zastosowanie niż cebula morska czy naparstnica. Stosuje się ją w celu wzmocnienia serca. Ma niewielkie działanie moczopędne.
Pierwotnie wykorzystywano w medycynie kwiat konwalii, jednak obecnie większe znaczenie ma jej ziele, stosowane między innymi przy zaburzeniach rytmu serca, obrzęków, kołataniu serca i arytmii. Substancje które zawiera konwalia są 10 razy mocniejsze niż wchodzące w skład naparstnicy i wywołują mniej efektów ubocznych.
Niektóre preparaty z konwalią można kupić bez recepty, jednak przy ich stosowaniu należy zachować ostrożność. Glikozydy które zawiera konwalia, nie kumulują się w tak dużym stopniu jak te z naparstnicy.
Roślinę stosuje się także na skórę - wpływa korzystnie na gojenie się ran, zmniejsza łupież. Uwaga - roślinę można łatwo pomylić z młodym czosnkiem niedźwiedzim, dlatego należy zachować ostrożność gdy wybieramy się na zbiory tego ostatniego. Konwalia ma bardzo gorzki smak.
Podsumowanie
Pamiętajmy o tym, że z wieloma ziołami nie ma żartów i nie powinny być stosowane na własną rękę, ani tym bardziej nie powinniśmy samodzielnie eksperymentować z robieniem preparatów z surowca zebranego w naturze. Zioła opisane w artykule można stosować wyłącznie po konsultacji z lekarzem. Jeśli mamy w ogródku naparstnicę czy konwalię, zwracajmy uwagę czy w ich okolicy nie bawią się dzieci lub zwierzęta.
źródła - panacea.pl, rozanski.li
Niektóre preparaty z konwalią można kupić bez recepty, jednak przy ich stosowaniu należy zachować ostrożność. Glikozydy które zawiera konwalia, nie kumulują się w tak dużym stopniu jak te z naparstnicy.
Roślinę stosuje się także na skórę - wpływa korzystnie na gojenie się ran, zmniejsza łupież. Uwaga - roślinę można łatwo pomylić z młodym czosnkiem niedźwiedzim, dlatego należy zachować ostrożność gdy wybieramy się na zbiory tego ostatniego. Konwalia ma bardzo gorzki smak.
Podsumowanie
Pamiętajmy o tym, że z wieloma ziołami nie ma żartów i nie powinny być stosowane na własną rękę, ani tym bardziej nie powinniśmy samodzielnie eksperymentować z robieniem preparatów z surowca zebranego w naturze. Zioła opisane w artykule można stosować wyłącznie po konsultacji z lekarzem. Jeśli mamy w ogródku naparstnicę czy konwalię, zwracajmy uwagę czy w ich okolicy nie bawią się dzieci lub zwierzęta.
źródła - panacea.pl, rozanski.li
Komentarze
Prześlij komentarz