W jednym z
poprzednich wpisów na blogu, podejmowałem temat stresu oraz
radzenia sobie ze stresem. Dziś przyszedł czas na temat zbliżony –
mianowicie, jak zyskać więcej spokoju w naszej zabieganej
codzienności.
Praca od rana do
wieczora, ciągła nauka, opieka nad dzieckiem lub osobą starszą i
inne obowiązki – wszystko to sprawia, że brakuje nam energii, a
nasze podejście do świata, jest coraz bardziej negatywne. Sam
doświadczyłem tego na swojej skórze – im więcej czasu poświęcam
na zastanawianie się nad tym, co jeszcze trzeba zrobić, tym
bardziej się denerwuję.
Wpływa to
negatywnie na zdrowie, prowadząc do objadania się lub szukania
ucieczki w innych rozrywkach, zawalania zadań zleconych przez inne
osoby. Gdy brakuje nam spokoju, odczuwamy bóle brzucha, ciężkość
w klatce piersiowej i inne, negatywne objawy. Moim zdaniem, w takiej
sytuacji, stresu nie można zmniejszyć, walcząc z nim, albo lepiej
porządkując swoje zadania. Na naszych barkach spoczywa zbyt duży
ciężar i zamiast szukać sposobu na jego wygodniejsze przenoszenie,
lepiej jest go zrzucić.
Metody ziołowe,
czyli stosowanie kropli uspokajających albo ziół, takich, jak
melisa czy lawenda, pozwalają się zrelaksować na krótki czas, ale
stres, i tak do nas wraca.
Bardzo cenię sobie
Briana Tracy, jednak ośmielę się nie zgodzić z kilkoma poglądami,
które on wyznaje. Najważniejszym z nich jest ten, że szczęście
osiągamy, stawiając sobie cele oraz je realizując. Gdy działamy w
ten sposób, często łapiemy się na tym, że nie mamy czasu na
„prawdziwe życie”, a zamiast tego, dążymy do „lepszego
życia”, które jest dla nas lepsze tylko dlatego, bo tak nam się
wydaje. Coraz częściej wydaje mi się, że szczęście, jest
przeciwieństwem rozwoju osobistego.
Oto kilka metod,
które pomogą Ci odnaleźć więcej spokoju w codzienności.
Znajdź szczęście w miejscu, w którym jesteś teraz.
Od kilku lat
 pracuję zdalnie i wielokrotnie spotkałem się z pytaniem, dlaczego
 nie wyjadę z Polski i nie zacznę pracować z przysłowiowej „plaży
 na Seszelach”. Odpowiadam na to, że lubię miejsce, w którym
 aktualnie jestem i nie widzę nic zdrożnego w braku zmiany. Wielu
 osobom wydaje się, że jeśli przeprowadzą się do innego kraju,
 znajdą inną pracę lub założą rodzinę (ewentualnie, wezmą
 rozwód), wszystko się zmieni na lepsze. Według mnie, doprowadzi
 to tylko do powstania nowych problemów, a stare lęki i rozterki,
 zabierzemy ze sobą w nowe miejsce.
 Steven Covey pisał o tym,
 by pracować w swojej strefie wpływów i poprawiać to miejsce, w
 którym znajdujesz się w tej chwili. Nie licz na to, że Twoje
 życie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i
 nie pal mostów tam, gdzie jesteś.
Nie zazdrość innym ludziom
Gdy przychodzisz do pierwszej pracy, na pewno
 zazdrościsz swojemu szefowi – zarabia on kilkanaście razy więcej
 od Ciebie, ma autorytet i jest „ważny” dla innych osób. Nie
 zdajesz sobie sprawy z tego, jak dużo obowiązków i stresu wiąże
 się z jego posadą. Być może on zazdrości młodym pracownikom
 tego, że mogą wyjść z pracy po 17 i zająć się swoimi
 rzeczami.
Nikt nie jest wolny od nieszczęść i stresu,
 nawet, jeśli na zewnątrz emanuje on pewnością siebie oraz dobrym
 humorem. Nie walcz z innymi osobami, by zająć ich posadę lub
 wygrać z innymi w inny sposób (chyba, że chodzi o rywalizację
 sportową) – sukces nie da Ci szczęścia.
Zmniejsz ilość obowiązków
Im więcej obowiązków masz na swojej
 głowie, tym więcej stresu Ciebie dotyka. Odczułem to na własnej
 skórze. Praca na pełny etat plus kilka projektów związanych z
 działalnością freelancerską sprawiały, że tak naprawdę nigdy
 nie mogłem odłączyć się od pracy i stresu, który jest z nią
 związany.
 Nie łap kilku srok za ogon, nie dawaj się
 wykorzystywać innym osobom, którzy chętnie zwalą na Ciebie swoje
 obowiązki.
 Większa ilość pracy daje nam lepsze zarobki,
 jednak warto się zastanowić, czy ten koszt nie jest zbyt wysoki.
 Nie pracuj po to, by kupić nowe, piękne rzeczy, które mają
 poprawić Twój wizerunek w oczach innych osób. Dużym obciążeniem
 mogą być też inne działalności, jak na przykład intensywne
 udzielanie się na jakimś forum czy ciągłe wrzucanie nowych
 postów na swojego Facebooka. Wszystko to, generuje dodatkowy stres.
 Moim rozwiązaniem, jest odpuszczanie sobie niepotrzebnych
 aktywności (zwłaszcza związanych z Internetem), i poświęcanie
 tego czasu na naukę lub pracę w zakresie, który mnie najbardziej
 interesuje.
 Naucz się odpuszczać
Nawiązując znów do cytatu Stevena Coveya, który
 wymieniłem powyżej – nie denerwuj się tym, czego nie możesz
 uniknąć lub zmienić. Odpuść sobie denerwowanie się na inne
 osoby i zachowuj pozytywne podejście do życia. Jeśli coś
 powoduje ciągły stres, wyeliminuj to ze swojego życia. Mogą być
 to niektórzy znajomi, którzy ciągle coś od nas chcą, lub
 telefon, który stale pokazuje jakieś powiadomienia. Wyłącz go.
 Zamiast stresować się, bądź aktywny i przeciwdziałaj
 problemom, zanim do nich dojdzie. Odpuszczaj osobom, którzy Cię
 skrzywdzili lub obrazili.
Pozostawaj w ciszy
Zauważyłem, że w XXI wieku coraz większym problemem
 jest odłączenie się od dobrodziejstw cywilizacji i przebywanie
 samemu ze sobą. Każdy z nas ma w uszach słuchawki, przegląda coś
 na smartfonie lub analizuje w myślach treść programu, który
 ostatnio oglądał. Jeśli chcesz odbudować wewnętrzny zapas
 energii, odłącz się od tego całego zgiełku i bądź chwilę
 samemu. Dobrym miejscem może być pusty park, kościół lub nawet
 miejsce pracy, przed przyjściem innych osób.
 Warto także
 zrezygnować z bycia na bieżąco, szczególnie, jeśli chodzi o
 informacje dotyczące polityki, wydarzeń na świecie i w Twoim
 mieście.
 Zauważyłem, że gdy słucham podczas pracy muzyki
 rockowej lub klasycznej, nie mogę się skupić na tym, co robię i
 dużo czasu poświęcam właśnie na wyszukiwanie najlepszych
 utworów. Gdy zmieniłem muzykę na utwory relaksujące (lub biały
 szum), zyskałem na spokoju ducha. Im więcej ciszy, tym więcej spokoju.
Minimalizm
Rozwój
 osobisty uczy nas tego, by chcieć więcej – lepsze ciuchy, drogi
 zegarek, większy dom, a samochód także przydałoby się wymienić.
 Oczywiście, gdy już kupimy wymarzone auto, zaraz się nam znudzi,
 a koszty serwisu i rata miesięczna, znacznie wzrosną, przez co
 będziemy musieli więcej pracować. Pamiętaj o tym, że nowe
 przedmioty nie dadzą Ci szczęścia, podobnie jak większe
 mieszkanie, zagraniczne podróże czy większa suma na koncie. Im więcej masz przedmiotów, tym więcej stresu Cię dotyka, bo nie możesz niczego znaleźć :)
A
 czy Ty, już odnalazłeś swoje szczęście?
x

Bardzo pouczający artykuł. Zawiera wiele cennych informacji, które możemy wykożystać w codziennym życiu. Gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńBardzo pouczający artykuł. Zawiera wiele cennych informacji, które możemy wykożystać w codziennym życiu. Gorąco polecam.
OdpowiedzUsuń